°C
Laptopy na każdej ławce, nauczyciel z notebookiem zamiast starej skórzanej teczki i szkoła zaplątana w system krzemowych przewodów dostarczających dostęp do globalnej sieci informacyjno-komunikacyjnej zwanej Internetem. Taki obraz polskiej szkoły przestaje już dziwić. Przeciwnie - zdobywa wiernych entuzjastów.
O „elektrycznej protezie mózgowej” i „połączonych ze sobą elektromózgach, tworzących alternatywną sieć inteligencji”, pisał już Stanisłam Lem. Jednak rozwój polskiej e-szkoły to nie science fiction, a rzeczywistość. Czy w takim razie podążające za najnowszymi trendami szkolnictwo przekona się do kolejnej technologicznej nowinki, jaką jest tzw. chmura?
Chmurna przyszłość?
Jeszcze niedawno wizja „cyfrowej szkoły” była jedynie projektem jednym z wielu - ministerialnym pilotażem z możliwością realizacji. Dzisiaj wiemy już, że to nie mit, a realny kierunek rozwoju szkolnictwa. Polskie placówki powoli poddają się technologicznej rewolucji, wyposażając klasy w komputery, korzystając z systemu elektronicznej kontroli frekwencji i postępów w nauce, czyli popularnych e-dzienników lub tworząc cyfrowe biblioteki.
- Polskie szkoły z roku na rok stają się bardziej interaktywne i nowoczesne, a nauczyciele zaczynają kibicować zastosowaniu innowacyjnych rozwiązań technologicznych w procesie nauczania. Informatyzacja polskich szkół sprawia, że funkcjonują one coraz bardziej jak dobrze zarządzane firmy. Zmniejszenie biurokracji, typowo papierkowej pracy jest możliwe między innymi dzięki dobrze rozwiniętej infrastrukturze sieciowej i korzystaniu z funkcjonalnych systemów i aplikacji. E-szkoła coraz chętniej korzysta z najnowszych internetowych trendów – mówi Marcin Kempka, prezes firmy Librus.
Czy nauczyciele zaufają więc popularnej chmurze?
Pierwszy krok w chmurach?
Według badania Acronis Global Disaster Recovery Index do końca 2012 roku znacznie wzrośnie wdrożenie tzw. cloud computing w małych i średnich przedsiębiorstwach. Fascynacja chmurą rośnie, a internetowi entuzjaści wyliczają jej zalety – wśród nich między innymi wygodę i zwiększoną wydajność pracy, elastyczność, niższe koszty operacyjne infrastruktury IT. Inteligentna sieć pozwala znakomicie wykorzystać zasoby firmy. A szkoła to przecież taka „firma z powołaniem”, świadcząca usługi edukacyjne i wychowawcze.
Wyobraźmy sobie nauczyciela, który zaczyna lekcję od prezentacji multimedialnej lub serii filmików. Materiały przygotowane na zajęcia „wiszą” gdzieś w sieci i wystarczy dobry sprzęt w klasie i połączenie z siecią bezprzewodową, by z nich skorzystać. Pendrive, płyty i wszelkie przenośne systemy pamięci nie muszą być nieodzownym atrybutem nauczyciela z zasady przypisanym do klasowego notebooka. Inteligentna chmura służy do przetwarzania informacji. Umożliwia przechowywanie danych, pozwala szkole funkcjonować jako zintegrowana, interaktywna zbiorowość.
- Dostęp do Internetu w każdej sali to przyszłość, na którą czeka wiele szkół w Polsce. Dzięki cyfryzacji szkolnictwa do placówek edukacyjnych powoli wkracza nowoczesność w postaci komputerów, e-podręczników i oprogramowania typu e-dziennik. – przekonuje prezes firmy Librus dostarczającej oprogramowanie do polskich szkół. – Ponadto kluczem do sprawnej i efektywnej informatyzacji szkolnictwa jest również otwarcie się samorządów na nowe konstrukcje projektów unijnych wykorzystujące rozwiązania w chmurze, czyli zakup usług edukacyjnych – dodaje Marcin Kempka.
Pozostaje jeszcze otwarcie na zmiany samorządów często odpowiedzialnych za kształt wdrażanych rozwiązań w gminnych i powiatowych szkołach oraz edukacja samych nauczycieli, by korzystać z własnej wiedzy,… Internetu i jego zasobów oraz zarządzania materiałami online przy pomocy szkolnych platform edukacyjnych czy dedykowanych aplikacji tak, by szkoły zrobiły swój pierwszy krok w chmurze.
Materiał prasowy
